poniedziałek, 18 grudnia 2023

25 grudnia- Boże Narodzenie

 

Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego ludu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus, Pan.

 

Drodzy Wierni, Tymi słowami aniołowie zwiastowali pasterzom narodzenie Mesjasza. Zauważmy, że podczas przyjścia Chrystusa na ziemię, świat pogrążony jest we śnie, tylko czuwający pasterze byli gotowi usłyszeć radosną nowinę. To oni, dzięki swej czujności i pokorze, przygotowali się na Boże narodzenie. W nagrodę za swój trud, mogli jako pierwsi pójść i pokłonić się Zbawicielowi świata. I z tej możliwości skorzystali. Usłyszawszy o narodzinach Zbawiciela, poszli do Niego.....

Nasza radość winna być jeszcze większa niż pasterzy, gdyż my łatwiej możemy dostrzec i głębiej być świadomi kim dokładnie jest owo Dzieciątko, którego wspomnienie narodzin dziś w liturgii uroczyście obchodzimy. Cała Tradycja, cała Biblia, cała rzesza prawowiernych teologów, liczne tradycyjne katechizmy – to wszystko przez dwa tysiące lat mówi kolejnym pokoleniom, że nowo narodzone w Betlejem z Maryi zawsze Dziewicy Dzieciątko jest Bogiem...

Bez pamięci o tym odwiecznym pochodzeniu Syna Bożego, który połączył się w czasie z naturą ludzką, Boże Narodzenie sprowadzone zostaje do świeckiej uroczystości przeżywanej może w romantycznym nastroju, ale nic więcej. Takie traktowanie Bożego Narodzenia redukowałoby je do wymiaru jakiejś płytkiej i banalnej uroczystości. Przynajmniej my, katolicy, przynajmniej w kręgu własnych rodzin, w progach naszych domów, powinniśmy bronić głębokiego sensu tych świat, świąt Bożego Narodzenia.

Wróćmy jednak do betlejemskich pasterzy. W ich postawie widzimy wyraźnie, że czuwanie, choć niezbędne, samo w sobie nie doprowadza jeszcze do Chrystusa. Trzeba czuwać, by usłyszeć głos Boga, ale następnie trzeba jeszcze za tym głosem pójść. Poznanie Bożej woli to jedno, a jej wypełnienie to drugie. Pasterze są dla nas przykładem jednego i drugiego.

Również my staraliśmy się przegotować swe dusze na przyjście Pana. Udało się nam to lepiej lub gorzej, ale czuwaliśmy i wiemy o tym, że Chrystus przyszedł na świat, oznajmiając nam wolę Bożą. Lecz to nie jest koniec, ale początek naszego działania. Na ruch ze strony Boga winniśmy zareagować nie tylko poznaniem, ale i czynem, tak jak to zrobili pasterze. Bóg przychodzi, objawia się ludziom, a my powinniśmy wyjść Mu naprzeciwko, wyjść Mu na spotkanie. Taka nasza aktywna reakcja wywołuje jeszcze większe działanie Boga. W Ewangelii z drugiej Mszy czytamy: „I wrócili pasterze wielbiąc i chwaląc Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jako im było powiedziane”. Poszli do Dzieciątka Jezus, a narodzony Syn Boży obdarzył ich prawdziwą radością i szczęściem.

Wracam więc do myśli już przywołanej i podkreślę raz jeszcze, że usłyszeć o narodzinach Chrystusa Pana to zdecydowanie za mało! Należy jeszcze pójść do Niego, upaść przed Nim na kolana; należy uznać w Nim swego Boga i Zbawiciela! Należy to uczynić, bo On rzeczywiście Panem i Zbawicielem jest, ale także dlatego, że On wiarę nagradza obfitością swych darów. Po to przyszedł na świat, aby nas ubogacić, aby nas obdarzyć prawdziwym życiem nadprzyrodzonym. Święty Jan napisał: „z pełności Jego [Chrystusa], wszyscyśmy otrzymali, łaska za łaską”. Natomiast Ojciec Kościoła, św. Atanazy odważył się nawet powiedzieć: „Syn Boży stał się człowiekiem, aby uczynić nas Bogiem”.

Z błogosławieństwem kapłańskim,
ks. Krzysztof Gołębiewski

 Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba i tekst

 "Opowiadania religijne" Wiktorii Hessel-Zalewskiej. Książka zawiera opowieści ożyciu Pana Jezusa i Matki Bożej. Teksty pochodzą z wydania z roku 1936.

Może być zdjęciem przedstawiającym tekst „Elizeusz ABC OSOBISTEGO ODDANIA SIĘ MARY”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz