poniedziałek, 9 listopada 2020

Świętego Marcina - 11-go listopada

 Świętego Marcina - 11-go listopada 

Dzień Świętego Marcina

Święty Marcin jest najbardziej popularnym poznańskim świętym. Urodził się on ok. 316 r. w Panonii na Węgrzech.

W roku 338 Marcin, już jako rzymski legionista, przerzucony został wraz z całym garnizonem do Galii. Kiedy zimą u bram miasta Marcin napotkał półnagiego żebraka oddał mu połowę swojego płaszcza. W nocy we śnie pojawił mu się Chrystus odziany w jego płaszcz i przemówił do aniołów: Patrzcie, jak mnie Marcin, katechumen przyodział.

W owych latach panowało przekonanie, że chrześcijanie nie powinni pełnić służby wojskowej, gdyż jest ona związana z przelewem krwi. Stąd Marcin postanowił zrezygnować z życia legionisty. Okazja ku temu nadarzyła się w 354 r., kiedy towarzyszył on ariańskiemu cesarzowi Konstansowi w wyprawie przeciwko germańskim Allemanom. Marcin zamiast żołdu poprosił dowódcę o zwolnienie z wojska. Rozgniewany wódz kazał aresztować Marcina. Wówczas Święty zażądał, by podczas bitwy pozwolono mu wyjść do pierwszego szeregu, a on bez broni walczyć będzie jedynie znakiem krzyża. Tak się stało i wtedy właśnie wróg poprosił o zawarcie pokoju. Chrześcijanie widzieli w tym wyraźny znak Boży. Po zakończeniu wojny Marcin otrzymał zwolnienie ze służby wojskowej.

Kiedy spotkał się z biskupem Poitiers św. Hilarym i zwierzył mu się z pragnienia poświęcenia się na wyłączną służbę Bożą w charakterze ascety, biskup wydzielił mu w pobliskim Ligugé pustelnię. Tam Marcin zamieszkał z kilkoma towarzyszami.

Po śmierci biskupa Tours kapłani i wierni - używając pewnego wybiegu - przywiedli go do miasta, a potem błagali, by przyjął godność biskupią.      4 lipca 371 roku Marcin otrzymał święcenia kapłańskie i sakrę biskupią.

Mimo zasiadania przez 26 lat na stolicy biskupiej żył Święty Marcin nader skromnie. Marcin stawał zawsze w obronie niewinnych i niesłusznie oskarżonych, wobec bliźnich zawsze okazywał wyrozumiałość i miłosierdzie.

Święty Marcin zmarł 8 listopada 387 r.

informacje ze strony: https://www.poznan.pl/mim/swmarcin/zywot-swietego-marcina,p,221,8985.html

Najlepsza gęsina na świętego Marcina

Inna z historii o św. Marcinie głosi, że gdy chciano nadać mu sakrę biskupią - on tego odmówił. Ukrył się przed wysłannikiem papieża, ale jego kryjówkę zdradziła swoim gęganiem gęś. Za wydanie św. Marcina ludowi, gęsi swą karę ponoszą do dziś....

Rogale świętomarcińskie   

Obok pieczonej gęsi w dzień św. Marcina pieczone są rogale. Dlaczego? Legenda głosi, że gdy św. Marcin przejeżdżał przez Poznań na koniu, koń zgubił podkowę. Miejscowy piekarz znalazł ja i zachwycił się jej kształtem, zaczął więc piec rogale!

 Bonus kulinarny- jak upiec gęś

Gęś pieczona - Przepis magazynu Codogara - Przepisy kulinarne

Składniki

  • 1 gęś wypatroszona, około 4 - 4,5 kg, świeża lub mrożona
  • 1 duże kwaśne i twarde jabłko np. szara reneta lub boiken
  • około 1 łyżka soli morskiej
  • 1/2 łyżki świeżo zmielonego pieprzu
  • 3 łyżeczki kminku
  • 3 łyżeczki suszonego tymianku
  • 4 ząbki czosnku
  • 1 szklanka soku jabłkowego np. z antonówek lub 1/2 szklanki soku i 1/2 szklanki cydru
  • Do środka gęsi włożyć pokrojone na ćwiartki jabłko. Gęś oprószyć solą i pieprzem, posypać kminkiem i tymiankiem, obłożyć czosnkiem i włożyć do naczynia piersiami do dołu. Tak przygotowaną gęś można przechować przez noc w chłodnym miejscu lub od razu upiec.
  • Piekarnik nagrzać do 130°C. Na dno naczynia wlać sok jabłkowy i cydr, naczynie przykryć i wstawić do piekarnika. Piec cały czas pod przykryciem przez 7 godzin.
  • Po upieczeniu zdjąć pokrywkę i gęś zrumienić z dwóch stron pod mocno rozgrzanym grillem w piekarniku, lub - jeśli nie mamy funkcji grilla - w wysokiej temperaturze, około 240°C. Cały proces zrumienienia musi odbyć się bardzo szybko (maksymalnie po kilka minut z każdej strony) aby nie wysuszyć mięsa (najlepiej więc wyjąć gęś z piekarnika na czas jego nagrzewania do wyższej temperatury). Smacznego. 

Rogale marcińskie 

 rogale marcinskie

 

Składniki na ciasto drożdżowo – francuskie (12 dużych rogali):

  • 1 szklanka letniego mleka
  • 1 łyżka suchych drożdży (12 g) lub 24 g drożdży świeżych
  • 1 jajko
  • pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 3,5 szklanki mąki pszennej
  • 3 łyżki cukru
  • szczypta soli
  • 225 g masła, w temperaturze pokojowej (30 g do ciasta i 195 g do przekładania)
Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami, dodać resztę składników i rozetrzeć pomiędzy palcami, pod koniec dodając 30 g roztopionego masła. Wyrobić ciasto, bardzo krótko – tylko do połączenia; powinno pozostać lepiące. Uformować z niego prostokąt i owinąć szczelnie folią, następnie schłodzić w lodówce przez około 1 godzinę. Schłodzone ciasto przełożyć na stolnicę i rozwałkować w prostokąt o wymiarach 30 x 15 cm, tak, aby krótsze strony stanowiły górę i dół. Pozostałą ilość masła z przepisu (195 g) rozsmarować równomiernie na cieście (zostawić pół cm marginesu wokół). Złożyć 1/3 ciasta od góry ku środkowi, następnie złożyć dolną część tak, by przykryła pierwszą (tak, jak składamy kartkę papieru). Dobrze skleić brzegi,odwrócić ciasto o 90º (by wałkowanie było prostsze) i delikatnie rozwałkować na prostokąt o wymiarach 25 x 17 cm używając jak najmniejszej ilości mąki do podsypywania. Złożyć ponownie na 3 części i schłodzić przez 45 minut w lodówce (ciasto owijamy folią spożywczą, by nie wyschło).

Proces wałkowania i składania powtarzać kolejne 3 razy, chłodząc ciasto między wałkowaniami przez 30 minut. Po  ostatnim rozwałkowaniu i złożeniu ciasto dobrze owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na minimum 5 godzin, a najlepiej na całą noc.

Wyjąć z lodówki na 20 minut przed robieniem rogalików.

Nadzienie:

  • 300 g białego maku
  • 100 g masy marcepanowej
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 100 g orzechów włoskich
  • 100 g zblanszowanych migdałów
  • 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 18
  • Ponadto:

  • 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania
  • posiekane orzechy włoskie lub migdały do posypania
Mak i orzechy sparzyć gorącą wodą, po 15 minutach odcedzić i osączyć. Zmielić dwukrotnie w maszynce razem z migdałami. Masę marcepanową rozetrzeć mikserem z cukrem pudrem, dodać zmielony mak z bakaliami, okruszki biszkoptowe i posiekaną skórkę pomarańczową. Dobrze wymieszać, dodać śmietanę – ale tylko tyle by uzyskać dość zwartą, ale plastyczną masę. Masa nie powinna być zbyt płynna, ani zbyt twarda.

Ciasto na rogaliki rozwałkować na prostokąt o wymiarach mniej więcej 65 x 34 cm i pokroić na 12 trójkątów (o długich bokach). Rozsmarować nadzienie zostawiając mały margines na wszystkich bokach trójkąta – zwijać rogaliki zaczynając od najszerszego boku, w kierunku wierzchołka. Ułożyć na blaszce, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na około 40 – 50 minut lub do podwojenia objętości.

 Piekarnik rozgrzać do 180ºC. Wyrośnięte rogale posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem i piec około 20 – 30 minut, aż się ładnie zezłocą.

Wyjąć na kratkę i jeszcze ciepłe polać lukrem, posypać orzeszkami lub posiekanymi migdałami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz