Niedziela Chrztu Pańskiego oficjalnie kończy celebrowanie świąt Bożego
Narodzenia. Jezus ma już swoje lata dorosłe i jest gotowy podjąć się
publicznej działalności, która jest związana z Jego misją zbawczą.
Chrzest jest tu momentem przełomowym, w którym uzyskuje On publiczną
aprobatę ze strony swego Ojca w niebie, który namaszcza Go potrzebnym
Duchem Świętym.
Podczas chrztu spełniają się słowa Jana Chrzciciela, który mówił, że „idzie za nim mocniejszy od niego, a ja nie jestem godzien, aby schylić się i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów”; ponieważ On nie będzie tak, jak Jan chrzcił wodą, ale Duchem Świętym.
W momencie chrztu w Jordanie, który przyjął z rąk Jana Chrzciciela, Jezus „ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego. A z nieba odezwał się głos: ‘Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie’”.
Nie potrzeba pieniędzy, ani pochodzenia, by zostać ogarniętym łaską zbawczą Syna Bożego; wystarczy po prostu przyjść i czerpać z Jego źródeł zbawienia. To dziwne, że czasami rzeczy proste mogą być tak trudne do realizacji z powodu zatwardziałości ludzkich serc.
informacje ze strony: http://www.jakatolik.com/artykuly/Chrzest-Panski-1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz