Święta Barbara, dziewica i męczennica
Ojciec pragnął uchronić ją nie tylko przed zgubnym wpływem zepsutej ówczesnej młodzieży, ale także przed chrześcijaństwem. Jednakże Barbara spotykała się z niewielką grupką chrześcijan. Prowadziła także korespondencję z wielkim filozofem i pisarzem Orygenesem z Aleksandrii. Pod jego wpływem przyjęła chrzest i złożyła ślub czystości. Nie wiemy dokładnie ani kiedy, ani w jakich okolicznościach poniosła śmierć. Przypuszcza się, że stało się to w Nikomedii, w 305 lub 306 r., kiedy nasilenie prześladowań za panowania cesarza Maksymiana Galeriusza (305-311) było najkrwawsze. Nie znamy również miejscowości, w której żyła święta i oddała życie za Chrystusa.
Do Barbary przychodzili najróżniejsi nauczyciele, aby przekazać jej swoją wiedzę. Niestety nie zdołała ukryć swej wiary. Ojciec dowiedział się o wszystkim, gdy córka odrzucała kolejnych kandydatów do jej ręki. Pragnąc wydać ją za mąż i złamać opór dziewczyny, zbudował wieżę, w której ją uwięził. Sądził, że w ten sposób wybije jej z głowy wiarę w Chrystusa. Jej zdecydowana postawa wywołała w nim wielki gniew. Bojąc się o swoją wysoką pozycję i urząd, sam stał się prześladowcą córki. Przez pewien czas Barbara była głodzona i straszona, żeby wyrzec się wiary. Kiedy to nie poskutkowało, ojciec zaprowadził ją do sędziego i oskarżył.
Sędzia rozkazał najpierw Barbarę ubiczować, jednak jej chłosta wydała się jakby muskaniem pawich piór. W nocy miał ją odwiedzić Chrystus, inni mówią, że anioł zaleczył rany i udzielił jej Komunii św. Potem sędzia kazał Barbarę bić maczugami, przypalać pochodniami, a wreszcie obciąć jej piersi. Chciał ją w takim stanie pognać ulicami miasta, ale wtedy zjawił się anioł i okrył jej ciało białą szatą. Wreszcie sędzia zrozumiał, że torturami niczego nie osiągnie. Wydał więc wyrok, by ściąć Barbarę mieczem. Wykonawcą tego wyroku miał się stać sam ojciec Barbary. Tradycja mówi, że Barbara uciekła przed nim i schroniła się w skale, która w cudowny sposób miała się przed nią otworzyć. Jednak wydał ją pastuch, którego owca weszła do tej skały. Podobno po wykonaniu wyroku, ledwie Dioskur odłożył miecz, zginął rażony piorunem, a owce pasterza-zdrajcy zamieniły się w szarańczę. Być może, że właśnie tak nietypowa śmierć, zadana ręką własnego ojca, rozsławiła cześć św. Barbary na Wschodzie i na Zachodzie Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa przez Polan przyniesiono na nasz teren kult św. Barbary, który od początku był zawsze bardzo żywy. Już w modlitewniku Gertrudy, córki Mieszka II (XI w.), wspominana jest pod datą 4 grudnia. Pierwszy kościół ku jej czci wystawiono w 1262 r. w Bożygniewie koło Środy Śląskiej. W wieku XV wydział teologiczny na Akademii Krakowskiej obrał sobie za patronkę św. Barbarę.
Jako patronkę dobrej śmierci czcili św. Barbarę przede wszystkim ci, którzy na śmierć nagłą i niespodziewaną są najwięcej narażeni: górnicy, strażacy, hutnicy, marynarze, rybacy, minerzy, saperzy, żołnierze, kamieniarze, więźniowie, strażnicy itp. Polecali się jej wszyscy, którzy chcieli sobie uprosić u Pana Boga śmierć szczęśliwą.
Przysłowia polskie związane z kultem św. Barbary:
Św. Barbara po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie.
Jeśli w św. Barbarę gęś po stawie chodzi, to w Boże Narodzenie pływać się po nim jej godzi.
Kiedy w św. Barbarę mróz, sanie na piec włóż.
Barbara święta o górnikach pamięta.
informacje ze strony:https://parafiaotwockkresy.pl/warto-przeczytac/zyciorys-swietej-barbary?cn-reloaded=1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz