niedziela, 30 października 2022

3 listopada - Wspomnienie św. Marcina de Porrès

 


Dziś Kościół katolicki wspomina św. Marcina de Porres, jednego z wielkich świętych Ameryki Południowej, dominikańskiego brata. Święty ten jako mulat i dziecko nieślubne był w swojej epoce podwójnie napiętnowany. Stał się jednak wzorem miłosierdzia i łagodności dla chorych, nędzarzy i bezdomnych a także dla porzuconych zwierząt. Był żarliwym pokutnikiem oraz człowiekiem wielkiej modlitwy i pokory. Pan Bóg obdarzył go darem bilokacji, przepowiadania, czytania w sercach i sumieniach.

Całe życie spędził w klasztorze w Limie pełniąc obowiązki furtiana. Bez wytchnienia pielęgnował chorych, rannych, nędzarzy, bezdomnych - nieraz wbrew nakazom przeora przyjmował ich w klasztorze, udostępniając nawet własne łóżko. Prowadził przytułek dla ludzi i schronisko dla zwierząt.

Zganiony kiedyś przez współbrata za to, że położył w swoim łóżku jakiegoś żebraka odpowiedział:

Współczucie jest ważniejsze niż czystość. Wystarczy trochę mydła, żeby oczyścić swoją pościel, ale potoku łez nie wystarczy dla obmycia duszy z brudu, jaki zostawia w niej brak serca dla nieszczęśliwych.

 Marcin wyróżniał się nie tylko pokorą i posłuszeństwem zakonnym, ale również niezwykłą pobożnością.

Bardzo umiłował Eucharystię. Nie mając czasu w ciągu dnia, długie nocne godziny poświęcał na adorację Najświętszego Sakramentu. Często się biczował, by wynagrodzić Panu Bogu za grzechy ludzkie, a grzesznikom wyjednać nawrócenie. Zatapiał się często w rozważaniu Męki Pańskiej. Ku podbudowaniu ojców nabył ducha kontemplacji w tak wysokim stopniu, że widziano go często zalanego łzami, a nawet unoszącego się w zachwycie w powietrzu.

Pan Bóg obdarzył go także darem przepowiadania, czytania w sercach i sumieniach, a nawet rzadkim darem bilokacji, jak to stwierdzono w procesie kanonizacyjnym. Po porady przychodzili do niego liczni petenci - nawet sam arcybiskup Limy często radził się go w trudnych sprawach.

Głównym zajęciem brata Marcina był szpitalik klasztorny. Leczył nie tylko braci zakonnych, ale także ludzi spoza klasztoru, gdyż szpitalik ten był równocześnie szpitalem miejskim. Ze szczególną miłością pielęgnował zgłaszających się licznie chorych Indian.

informacje ze strony: dziemy.pl/kosciol/wspomnienie-sw-marcina-de-porres-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz