niedziela, 30 października 2022

5 listopada Święci Elżbieta i Zachariasz, rodzice św. Jana Chrzciciela

 

Według Ewangelii św. Łukasza (Łk 1, 5-80) Elżbieta pochodziła z kapłańskiego rodu Aarona. Uchodząca za bezpłodną, mimo podeszłego wieku urodziła Zachariaszowi syna. Jej brzemienność - przedstawiona w kontekście zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie - miała być dowodem, "że dla Boga nie ma nic niemożliwego". Kiedy Elżbieta była już w szóstym miesiącu ciąży, odwiedziła ją jej kuzynka, Maryja. Elżbieta za natchnieniem Ducha Świętego poznała w niej Matkę Boga i powitała ją słowami: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego". Maryja pozostała przy Elżbiecie aż do jej rozwiązania. Św. Elżbieta jest patronką matek, żon, położnych.

Zachariasz był ojcem Jana Chrzciciela. ...Kiedy - wyznaczony przez losowanie - składał w świątyni ofiarę kadzenia, ukazał mu się archanioł Gabriel i przepowiedział, że jego żona urodzi syna, któremu ma nadać imię Jan. Z powodu niedowierzania został porażony niemotą. Odzyskał mowę dopiero przy obrzezaniu syna, kiedy napisał na tabliczce jego imię: Jan. Ewangelia św. Łukasza wkłada w jego usta hymn Benedictus, który wskazuje na posłannictwo Jana Chrzciciela.

informacje ze strony: https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/11-05a.php3

3 listopada - Wspomnienie św. Marcina de Porrès

 


Dziś Kościół katolicki wspomina św. Marcina de Porres, jednego z wielkich świętych Ameryki Południowej, dominikańskiego brata. Święty ten jako mulat i dziecko nieślubne był w swojej epoce podwójnie napiętnowany. Stał się jednak wzorem miłosierdzia i łagodności dla chorych, nędzarzy i bezdomnych a także dla porzuconych zwierząt. Był żarliwym pokutnikiem oraz człowiekiem wielkiej modlitwy i pokory. Pan Bóg obdarzył go darem bilokacji, przepowiadania, czytania w sercach i sumieniach.

Całe życie spędził w klasztorze w Limie pełniąc obowiązki furtiana. Bez wytchnienia pielęgnował chorych, rannych, nędzarzy, bezdomnych - nieraz wbrew nakazom przeora przyjmował ich w klasztorze, udostępniając nawet własne łóżko. Prowadził przytułek dla ludzi i schronisko dla zwierząt.

Zganiony kiedyś przez współbrata za to, że położył w swoim łóżku jakiegoś żebraka odpowiedział:

Współczucie jest ważniejsze niż czystość. Wystarczy trochę mydła, żeby oczyścić swoją pościel, ale potoku łez nie wystarczy dla obmycia duszy z brudu, jaki zostawia w niej brak serca dla nieszczęśliwych.

 Marcin wyróżniał się nie tylko pokorą i posłuszeństwem zakonnym, ale również niezwykłą pobożnością.

Bardzo umiłował Eucharystię. Nie mając czasu w ciągu dnia, długie nocne godziny poświęcał na adorację Najświętszego Sakramentu. Często się biczował, by wynagrodzić Panu Bogu za grzechy ludzkie, a grzesznikom wyjednać nawrócenie. Zatapiał się często w rozważaniu Męki Pańskiej. Ku podbudowaniu ojców nabył ducha kontemplacji w tak wysokim stopniu, że widziano go często zalanego łzami, a nawet unoszącego się w zachwycie w powietrzu.

Pan Bóg obdarzył go także darem przepowiadania, czytania w sercach i sumieniach, a nawet rzadkim darem bilokacji, jak to stwierdzono w procesie kanonizacyjnym. Po porady przychodzili do niego liczni petenci - nawet sam arcybiskup Limy często radził się go w trudnych sprawach.

Głównym zajęciem brata Marcina był szpitalik klasztorny. Leczył nie tylko braci zakonnych, ale także ludzi spoza klasztoru, gdyż szpitalik ten był równocześnie szpitalem miejskim. Ze szczególną miłością pielęgnował zgłaszających się licznie chorych Indian.

informacje ze strony: dziemy.pl/kosciol/wspomnienie-sw-marcina-de-porres-

2 listopada-Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych

Dnia 2 listopada - Msza święta w Kościele o godz. 10.30.

2 listopada - Dzień Zaduszny

Kościół katolicki wspomina dziś wszystkich wiernych zmarłych. Dzień Zaduszny to czas szczególnej modlitwy do Boga, by zmarli mieli udział w Chrystusowym zwycięstwie nad śmiercią. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy po śmierci potrzebują oczyszczenia w miłości, czyli czyśćca, który jest "przedsionkiem nieba".

Dogmat o istnieniu czyśćca Kościół ogłosił na Soborze w Lyonie w 1274 r. a potwierdził i wyjaśnił na Soborze Trydenckim (1545-1563) w osobnym dekrecie. Opiera się na przesłankach zawartych w Piśmie św. oraz na sięgającej II wieku tradycji kościelnej. Duży wkład w rozwój nauki o czyśćcu wniósł św. Augustyn. Dogmat podkreśla dwie prawdy: istnienie czyśćca jako pośmiertnej kary za grzechy oraz możliwość i potrzebę modlitwy i ofiary w intencji dusz czyśćcowych.

Ci zmarli, którzy po śmierci doświadczają czyśćca są już bezpieczni, bo znaleźli się w Bożych rękach. Mogą być pewni zbawienia, na którego pełnię muszą się jeszcze przygotować. Czyściec jest "przedsionkiem nieba". Jest wyrazem Bożego miłosierdzia, które oczyszcza tych, którzy za życia na ziemi nie wydoskonalili się w pełni w miłości do Boga, bliźniego i samego siebie. Stan czyśćca nie należy pojmować jedynie jako kary lecz jako przygotowanie do pełnego zjednoczenia z Bogiem w niebie. Aby zmarli mieli udział w Chrystusowym zwycięstwie nad śmiercią, oczyszczenie winno być całkowite.

Przez czyściec przechodzą dusze, które zeszły z tego świata w grzechach powszednich i nie odbyły jeszcze na ziemi całej doczesnej kary za grzechy. Istotą kary doświadczanej po śmierci wydaje się tymczasowa rozłąka z Bogiem i oczekiwanie na spotkanie z Nim. Dusza ludzka, poznając po śmierci Boga jako pełnię miłości, pragnie zjednoczenia z Nim a równocześnie rozpoznaje, że jeszcze nie jest tego godna i szuka możliwości oczyszczenia. Bóg w swoim miłosierdziu odpowiada na to pragnienie poprzez działanie, które nazywamy czyśćcem.

W związku z okresem modlitw za zmarłych można uzyskać odpusty dla nich. Należy nawiedzić pobożnie cmentarz w dniach 1-8 listopada i modlić się za dusze zmarłych, przy zachowaniu stałych warunków odpustu: stanu łaski uświęcającej, przyjętej w danym dniu Komunii św., wolności od przywiązania do grzechu (nawet lekkiego) i modlitwy w intencjach Ojca Świętego (np. "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Mario"). W samym dniu 2 listopada - przy zachowaniu tych samych warunków - również można uzyskać odpust za zmarłych związany z nawiedzeniem kościoła lub publicznej kaplicy i odmówieniem w nich modlitwy "Ojcze nasz" i "Wierzę w Boga".

 informacje ze strony: https://www.niedziela.pl/artykul/12273/

1 listopada - Dzień Wszystkich Świętych

 




1 listopada - Msza święta o godz. 10.30. 

Po Mszy świętej odbędzie się procesja dookoła Kościoła.

Dzień Wszystkich Świętych obchodzony jest w Kościele katolickim od IX wieku. Wyznaczył je na 1 listopada papież Grzegorz IV w 837 roku.

Kościół wspomina w tym dniu nie tylko oficjalnie uznanych świętych, czyli beatyfikowanych i kanonizowanych, ale także wszystkich wiernych zmarłych, których życie nacechowane było świętością. Kościół widzi w nich swych orędowników u Boga i przykłady do naśladowania. Wstawiennictwa Wszystkich Świętych wzywa się w szczególnie ważnych wydarzeniach z życia Kościoła. Śpiewa się wówczas Litanię do Wszystkich Świętych, która należy do najstarszych litanijnych modlitw Kościoła.

 W Polsce jeszcze na początku XX wieku podczas uroczystości Wszystkich Świętych szczególną czcią otaczano żebraków i tzw. proszalnych dziadów, siedzących zazwyczaj przed wejściem do kościołów i na cmentarzach. Na tę okazję gospodynie wypiekały specjalne małe chlebki, zwane powałkami lub heretyczkami. Pieczono je dzień lub dwa wcześniej, gdyż 1 listopada, gdy dusze przodków wracały do swoich domów, nie wolno było rozpalać ognia. Piec miał być bowiem ulubionym miejscem przebywania duchów. Uważano, że jeśli ktoś tego dnia piecze chleb, domostwu grozi pożar. Z godnie z tradycją wypiekano tyle chlebków, ilu było zmarłych w rodzinie. Wręczając chlebki żebrakom, uważanym za osoby utrzymujące kontakt z zaświatami, proszono ich, aby modlili się za dusze zmarłych. W niektórych regionach Polski dawano żebrakom także kaszę, mięso i ser. Chlebek ofiarowywany był również księdzu, by modlił się w intencji dusz tych zmarłych, o których nikt nie pamiętał.

Wieczorem 1 listopada rodzina gromadziła się w domu na modlitwę w intencji zmarłych. Gospodynie na stole odświętnie przykrytym białym obrusem pozostawiały chlebki, aby zmarli "odwiedzający" dom nie odeszli głodni. Zwyczaj "karmienia zmarłych" wyrósł z tradycji przedchrześcijańskiej, gdy na grobach stawiano chleb, miód i kaszę. Często urządzano na cmentarzach lub w pobliskiej kaplicy uroczystości "dziadów". Wywoływano dusze zmarłych, zastawiano jadłem stoły i śpiewano - uważając, że to przyniesie ulgę duszom.

Innym akcentem święta było palenie ognisk. Początkowo płonęły one na rozstajach dróg, wskazując kierunek wędrującym duszom, które przy ogniu mogły się ogrzać. Na przełomie XVI i XVII wieku zaczęto palić ogień na grobach.

Obecnie na mogiłach i cmentarzach płoną znicze i świeczki, które są symbolem pamięci o zmarłych. Składamy też ofiary na tzw. wypominki, wypisując imiona zmarłych na kartkach, prosząc, by cały Kościół modlił się za nich.

Następnego dnia po Wszystkich Świętych (2 listopada) obchodzony jest dzień wspominania zmarłych (Dzień Zaduszny). Dla chrześcijan jest to dzień modlitw za wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata, ale przebywają w czyśćcu i potrzebują naszej modlitwy, by mogli dostąpić zbawienia.

informacje ze strony: https://dzieje.pl/aktualnosci/1-listopada-dzien-wszystkich-swietych

niedziela, 23 października 2022

30 października- Trzydziesta Pierwsza Niedziela zwykła albo Rocznica poświęcenia kościoła własnego

ROCZNICA POŚWIĘCENIA KOŚCIOŁA WŁASNEGO - UROCZYSTOŚĆ

 


Uroczystość tę obchodzi się we wszystkich już poświęconych kościołach, z wyjątkiem kościołów katedralnych, w ostatnią niedzielę października.

 Niech Twoje oczy będą otwarte na tę świątynię

Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej

Salomon stanął przed ołtarzem Pańskim wobec całego zgromadzenia izraelskiego i wyciągnąwszy ręce do nieba, rzekł: «O Panie, Boże Izraela! Nie ma takiego Boga jak Ty, ani w górze na niebie, ani w dole na ziemi, tak dochowującego przymierza i łaski względem Twoich sług, którzy czczą Cię z całego serca.
Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem. Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Panie, Boże mój, i wysłuchaj tego wołania i tej modlitwy, którą dziś Twój sługa zanosi przed Ciebie. Niech w nocy i w dzień Twoje oczy będą otwarte na tę świątynię, na miejsce, o którym powiedziałeś: Tam będzie moje imię – tak aby wysłuchać modlitwę, którą zanosi Twój sługa na tym miejscu.
Dlatego wysłuchaj błaganie sługi Twego i Twojego ludu, Izraela, ilekroć modlić się będzie na tym miejscu. Ty zaś wysłuchaj w miejscu Twego przebywania – w niebie. Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz». 

Dziś dziękujmy dobremu Bogu za ten kościół. Dziękujmy Bogu za naszych przodków, którzy odmawiając sobie niekiedy wielu rzeczy, wznieśli tę świątynię. Dziękujmy Bogu za to, że możemy się tu spokojnie modlić. Dziękujmy Bogu za chrzcielnicę, w której nasze dzieci rodzą się do życia Bożego, za stojące tu konfesjonały, w których zawsze otrzymujemy przebaczenie i łaskę. Dziękujmy wreszcie Bogu za ołtarz, z którego otrzymujemy żywego Jezusa w Eucharystii.

 


28 października -Święto świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza

 

Święty Juda Tadeusz wyjaśnił na początku swej misji, że modlitwy spełniają się według naszej wiary. Duch zwątpienia usiłuje zwieść na manowce nawet najbardziej szczere prośby zanoszone do Boga. Apostoł dowiódł wiele razy, że nawet gdy nadzieja zaczyna gasnąć, od Boga zawsze może przyjść pomoc i ocalenie.  Wielu ludziom dane było dostrzec promień Boskiej światłości, czyli doświadczyć łaski bądź cudu za wstawiennictwem Judy Apostoła. 

Za sprawą licznych uzdrowień chorych ludzi św. Juda Tadeusz stał się patronem szpitali, w których kontynuowana jest jego praca. Pomoc świętego jest nieodzowna dla chorych i dla leczących ich pracowników służby zdrowia. Juda Tadeusz czuwa nad pomyślnym przebiegiem wielu operacji i pomaga w postawieniu niejednej trafnej diagnozy.  


O świętym Szymonie Ewangelie wspominają tylko trzy razy. Św. Mateusz i św. Marek nazywają go Kananejczykiem, a św. Łukasz mówi o nim Szymon Gorliwy (Zelota). Z tego powodu niektórzy uważają, że zanim został uczniem Pana Jezusa, Szymon był faryzeuszem. Faryzeusze w czasach rozprężenia moralnego pod wpływem pogańskich kultur usiłowali zachować i utrzymać czystość religii mojżeszowej. Zeloci byli najgorliwsi z Żydów.

Szymon był gorliwy w wierze. Miał w sobie Bożą prawość, ożywiała go potrzeba sprawiedliwości. Hartował swoje sumienie, opierając się na prawie mojżeszowym. Kochał swój naród.

Od świętego Szymona możemy i powinniśmy uczyć się gorliwości w zachowywaniu Bożych przykazań i słów, które zostawił nam Jezus. Powinniśmy hartować nasze sumienia w oparciu o Boże słowo, a także walczyć o sprawiedliwość i wykazywać się troską o naszą ojczyznę i ją kochać.

Święty Szymon jest patronem farbiarzy, grabarzy, wytwórców wyrobów skórzanych, tkaczy, murarzy, pracowników leśnych i drwali, a także patronem beznadziejnych przypadków.

informacje ze strony:http://www.slowo.redemptor.pl/pl/1204/7539/swietych-apostolow-szymona-i-judy-tadeusza-%E2%80%93-swieto.html

 

24 października - wspomnienie św. Antoniego Marii Clareta, biskupa

 

 

 Antoni pochodził spod Barcelony, urodził się 23 grudnia 1807 r. 

 W latach 1827-1829 zrobił błyskotliwą karierę zawodową w przemyśle tekstylnym Barcelony i uzbierał niemałą fortunę, grając na loterii. Doświadczenie zdrady przez wspólnika zaślepionego nieumiarkowaną żądzą zysku przyczyniło się do głębokiego nawrócenia Antoniego.

 Wstąpił więc do wyższego seminarium duchownego diecezji Vich (1829), po którego ukończeniu otrzymał święcenia kapłańskie (1835). Przez kilka lat był proboszczem w Sallent, a potem w Villadram. Czuł jednak, że inne jest jego powołanie. Paliła go chęć oddania się pracy misyjnej. 

 W roku 1847 założył w Barcelonie istniejącą do dziś drukarnię i wydawnictwo katolickie. W tym samym roku założył nową rodzinę zakonną Serca Maryi z Vich. Założył także stowarzyszenie Pań Serca Maryi, które miało za cel nieść pomoc kapłanom w duszpasterstwie ze strony ludzi świeckich. Założył także stowarzyszenie dobrej prasy. Dał wreszcie początek instytutowi zakonnemu "Córek Niepokalanego Serca Maryi". W tym także czasie wydał wiele broszur, poświęconych podniesieniu życia religijnego wśród ludzi świeckich. Uważa się go za prekursora instytutów świeckich, które zostały uznane przez papieża Piusa XII dopiero sto lat później (1947). 23 lutego 1848 r. udał się na Wyspy Kanaryjskie z kazaniami i misjami. Po powrocie stamtąd założył w roku 1849 Zgromadzenie Misjonarzy Niepokalanego Serca Maryi, zwanych popularnie klaretynami.

informacje ze strony:https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/10-24a.php3

poniedziałek, 17 października 2022

19 października- wspomnienie św. Pawła od Krzyża

 

Paweł Danei, urodził się w 1694 roku we włoskim Piemoncie. Rozmiłowany w Krzyżu Chrystusa, nauczył się mądrości w Ranach Chrystusowych.

Był wielkim mistykiem chrześcijańskim, a zarazem jednym z największych kaznodziejów osiemnastego stulecia.

Nauczał, że „bardzo pożyteczną i świętą rzeczą jest rozmyślać o Męce Pana i nad nią się zastanawiać, albowiem na tej drodze dochodzi się do nadprzyrodzonej łączności z Bogiem.

W tej świętej szkole nabywa się prawdziwej mądrości. Tam wyuczyli się jej wszyscy święci…”

Życiorysy św. Pawła od Krzyża uznają zgodnie, że inicjatywa założenia Zgromadzenia Męki Pańskiej wyszła nie od niego, lecz od Matki Bożej.

Gdy miał 26 lat, ukazała mu się odziana w czarną szatę ze znakiem Męki Jezusa na piersi, znakiem krzyża i serca z napisem:

JESU XPI PASSIO (Jezusa Chrystusa Męka).

Najświętsza Matka poleciła Pawłowi, by założył zakon, którego członkowie odziani w podobny strój będą nieustannie czcić pamięć Męki Jezusowej.

W kolejnych wizjach otrzymywał światło i pouczenie dotyczące reguły zakonnej i apostolstwa.

Obdarzony mistycznymi łaskami, pouczony drogą objawień, założył zgromadzenie zakonne, którego zadaniem jest głosić Chrystusa Ukrzyżowanego

Członkowie zakonu specjalnym ślubem zobowiązują się krzewić w świecie pamięć o Męce Chrystusa i nabożeństwo do niej.

Kościół nie tylko uroczyście zatwierdził zgromadzenie Męki Pańskiej, ale obdarzył je licznymi łaskami i przywilejami.

informacje ze strony:  http://www.pasjoniscirawamazowiecka.pl/sw-pawel-od-krzyza/

18 październik- Święto św. Łukasza, ewangelisty

 

Św. Łukasz – Patron Służby Zdrowia

Święty Łukasz nie należał do grona uczniów Jezusa, nawet nie znał Go osobiście. Mimo to napisał Ewangelię zawierającą wiele szczegółów z życia Mistrza z Nazaretu.

Według przekazów starożytnych pisarzy, św. Łukasz urodził się w Antiochii Syryjskiej jako poganin. Przyjmuje się, że był lekarzem, ponieważ dość często posługiwał się medyczną terminologią, potrafił też dostrzec cierpienie i był wrażliwy na ludzi chorych i cierpiących. Uważa się też, że św. Łukasz był malarzem, ponieważ w bardzo plastyczny sposób przedstawił wiele scen ewangelicznych.

Bez wątpienia należał do ludzi dobrze obeznanych z ówczesną literaturą i wykształconych, o czym świadczy jego piękny język grecki, dokładność informacji i umiejętność korzystania ze źródeł. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach przyjął chrzest, trzeba jednak przyznać, że był gorliwym wyznawcą Chrystusa – nie tylko współdziałał z Pawłem podczas jego misyjnych wypraw, ale także był jego wiernym przyjacielem. Gdy Apostoł Narodów został uwięziony w Rzymie, to Łukasz przez pewien czas był jego jedynym towarzyszem.

Chociaż św. Łukasz nie należał do grona 72 uczniów Pana Jezusa, jest autorem Ewangelii i Dziejów Apostolskich. Co ważne, dotarł do materiałów, które pominęli inni Ewangeliści. Zainteresował się dzieciństwem Jezusa, o szczegóły prawdopodobnie pytając Jego Matkę – Maryję. To właśnie jemu zawdzięczamy prawie wszystkie wiadomości o wydarzeniach z pierwszych lat życia Pana Jezusa: o zwiastowaniu narodzin św. Jana Chrzciciela i Pana Jezusa, nawiedzeniu św. Elżbiety, narodzeniu Pana Jezusa, pokłonie pasterzy i całym dzieciństwie Jezusa. Nie mniej cennym dziełem są Dzieje Apostolskie, z których dowiadujmy się o tym, co działo się bezpośrednio po wniebowstąpieniu Pana Jezusa.

W swojej Ewangelii Łukasz przedstawił Chrystusa jako Lekarza ciał i dusz ludzkich. Przekazał nam wiele przykładów uzdrowień i wskrzeszeń dokonanych przez Jezusa, a także przypowieść o synu marnotrawnym, opisy odpuszczenia grzechów jawnogrzesznicy i skruszonemu łotrowi na krzyżu. Włoski poeta, Dante Alighieri, nazwał św. Łukasza „historykiem łagodności Chrystusowej”.

Święty Łukasz patronuje Pracownikom Służby Zdrowia, ponieważ sam był lekarzem, ale też daje przykład ogromnej wrażliwości na ludzkie cierpienie. Jego wstawiennictwu w sposób szczególny powierzajmy wszystkich, którzy opiekują się chorymi.

informacje ze strony:https://www.apchor.pl/2018/10/15/Sw-Lukasz-Patron-Sluzby-Zdrowia 

17 października- Wspomnienie św. Ignacego Antiocheńskiego, biskupa i męczennika

 

Ignacy (zwany Teoforem) urodził się ok. 30 roku. Według starej tradycji, miał być tym dzieckiem, które Jezus postawił przed swoimi uczniami i rzekł: "Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" (Mt 18,1-4).
Był trzecim z kolei biskupem Antiochii (po św. Piotrze Apostole i św. Ewodiuszu), prawdopodobnie w latach 70-107. Skazany na pożarcie przez dzikie zwierzęta został przewieziony do Rzymu i tam poniósł śmierć męczeńską 20 grudnia około roku 107 za panowania cesarza Trajana.
W drodze do Rzymu wysłał siedem listów do różnych Kościołów. W tych listach wyłożył naukę o Chrystusie, o Kościele i o życiu chrześcijańskim. W Antiochii czczono go w tym dniu już w IV wieku.
Jest świętym Kościoła katolickiego oraz prawosławnego i jednym z pierwszych ojców Kościoła (Ojcowie Apostolscy). Jego imię wymienione jest w I Modlitwie Eucharystycznej (Kanon rzymski).

Z listu św. Ignacego Antiocheńskiego, biskupa i męczennika, do Rzymian

Pszenicą Bożą jestem; zmielą mnie zęby dzikich zwierząt

Piszę do wszystkich Kościołów i ogłaszam wszystkim, iż chętnie umrę dla Boga, jeśli mi w tym nie przeszkodzicie. Proszę was, wstrzymajcie się od niewczesnej życzliwości. Pozwólcie mi się stać pożywieniem dla dzikich zwierząt, dzięki którym dojdę do Boga. Jestem Bożą pszenicą. Zostanę starty zębami dzikich zwierząt, aby się stać czystym chlebem Chrystusa. Proście za mną Chrystusa, abym za sprawą owych zwierząt stał się żertwą ofiarną dla Boga.

Na nic mi się zdadzą ziemskie przyjemności i królestwa świata. Lepiej mi umrzeć w Chrystusie, niż panować nad całą ziemią. Szukam Tego, który za nas umarł; pragnę Tego, który dla nas zmartwychwstał. Bliskie jest moje narodzenie. Wybaczcie mi, bracia! Nie wzbraniajcie żyć, nie chciejcie, abym umarł. Skoro pragnę należeć do Boga, nie wydawajcie mnie światu i nie uwodźcie tym, co ziemskie. Pozwólcie chłonąć światło nieskalane. Gdy je osiągnę, będę pełnym człowiekiem. Pozwólcie mi naśladować mękę mego Boga. Jeśli ktoś ma Go w swoim sercu, zrozumie, czego pragnę, a znając powód mego utrapienia, ulituje się nade mną.

Książę tego świata chce mnie porwać i przeszkodzić memu dążeniu do Boga. Niechaj go nikt z was nie wspomaga. Bądźcie raczej po mojej stronie, to jest po stronie Boga. Nie rozprawiajcie o Jezusie Chrystusie, gdy równocześnie pragniecie świata. Niechaj nie mieszka w was zazdrość. Nawet gdybym prosił, będąc u was, nie słuchajcie; uwierzcie raczej temu, co teraz do was piszę. Piszę zaś będąc przy życiu, a pragnąc śmierci. Moje upodobania zostały ukrzyżowane i nie ma już we mnie pożądania ziemskiego. Jedynie woda żywa przemawia do mnie z głębi serca i mówi: Pójdź do Ojca. Nie cieszy mnie zniszczalny pokarm ani przyjemności świata. Pragnę Bożego chleba, którym jest Ciało Jezusa Chrystusa z rodu Dawida, i napoju, którym jest Jego Krew - miłość niezniszczalna.

Nie chcę już dłużej żyć na ziemi. Stanie się tak, jeśli zechcecie. W tych krótkich słowach was proszę: Wierzcie mi: Jezus Chrystus pozwoli wam zobaczyć, iż mówię szczerze. Przez Jego to prawdomówne usta Ojciec rzeczywiście przemówił. Módlcie się za mnie, abym doszedł do Niego. Napisałem wam, kierując się nie ludzkim rozumieniem, ale myślą Boga. Jeśli będę cierpiał, będzie to znakiem waszej do mnie miłości, jeśli zostanę uwolniony, będzie to oznaczać waszą niechęć.

Rozdz. 4, 1-2; 6, 1-8, 3. LG IV.

 

sobota, 15 października 2022

15 października- Wspomnienie św. Teresy od Jezusa, dziewicy i doktora Kościoła

 

Z dzieł św. Teresy od Jezusa, dziewicy

Pamiętajmy zawsze o miłości Chrystusa

Dla kogo Chrystus jest przyjacielem i wielkodusznym przewodnikiem, ten wszystko potrafi znieść. Jezus sam przychodzi z pomocą, dodaje sił, nie opuszcza nikogo, jest prawdziwym i szczerym przyjacielem. Widzę wyraźnie, iż jest wolą Boga, abyśmy jeśli chcemy podobać się Bogu i otrzymywać odeń wielkie łaski, otrzymywali je za pośrednictwem Najświętszego Człowieczeństwa Chrystusa, w którym nieskończony Bóg, jak sam powiada, znajduje upodobanie.

Bardzo często sama tego doświadczałam: Pan mi to powiedział. Widziałam niejako naocznie, że jeśli chcemy, aby niezmierzony Bóg ukazał nam swe tajemnice, powinniśmy wchodzić przez tę właśnie bramę. Nie należy szukać innej drogi, nawet jeśli kto osiągnął szczyty kontemplacji. Tą drogą idzie się pewnie i bezpiecznie. Od Pana i przez Pana otrzymujemy wszelkie dobra. On naszym Nauczycielem. Poza Nim nie znajdziemy pełniejszego i doskonalszego wzoru do naśladowania.

Czegóż więcej moglibyśmy pragnąć, niż mieć u boku tak wiernego przyjaciela, który nie opuści nas w trudnościach i utrapieniach, jak to zwykli czynić ziemscy przyjaciele. Szczęśliwy ten, kto miłuje prawdziwie i szczerze oraz kto jest z Nim zawsze. Popatrzmy na sławnego apostoła Pawła, który na ustach zawsze zdawał się mieć imię Jezusa, bo miał je również wyryte i odciśnięte na sercu. Kiedy to zrozumiałam, pilnie się zastanawiałam, i stwierdziłam, że niektórzy święci, wyróżniający się życiem kontemplacyjnym, jak Franciszek, Antoni Padewski, Bernard, Katarzyna Sieneńska, podążali tą właśnie drogą. Należy przeto iść tą drogą w pełnej wolności, zdając się całkowicie na Boga. Jeśli zechce zaliczyć nas do grona swych najściślejszych przyjaciół, chętnie przyjmijmy tę łaskę.

Ilekroć myślimy o Chrystusie, pamiętajmy zawsze o Jego miłości, dzięki której udzielił nam tak wielu łask i dobrodziejstw, oraz o miłości, jaką nam okazał Ojciec, gdy ofiarował nam tak niezwykłą rękojmię swej miłości ku nam. Miłość bowiem domaga się miłości. Toteż starajmy się mieć zawsze przed oczyma tę prawdę i w ten sposób zachęcajmy się do miłości. Jeśli bowiem Pan da nam tę łaskę i wzbudzi w sercu naszym taką miłość, wszystko stanie się łatwe i w krótkim czasie, bez trudu, dokonamy bardzo wiele.

Opusc. De libro vitae, cap. 22, 6-7. 14. LG IV.

czwartek, 13 października 2022

14 października- wspomnienie św. Małgorzaty Marii Alacoque, dziewicy

 


Bez Eucharystii i Krzyża, nie mogłabym żyć, pisała Małgorzata-Maria. Od wczesnej młodości cała siłą uczucia szukała radości i pociechy w Najświętszym Sakramencie ołtarza. Jako zakonnica wszystkie wolne chwile spędzała przed tabernakulum, pragnąc być gorejącą świecą w obecności Jezusa-Eucharystii. Odczuwała również żywe pragnienie przyjmowania Go w Komunii Świętej. Pewnego dnia, Jezus rzekł do niej: Jeśli nie byłbym ustanowił Mego Świętego Sakramentu Miłości, zrobiłbym to z miłości dla ciebie, aby odczuwać radość zamieszkania w twej duszy i aby znaleźć przystań miłości w twym sercu.

Jezus ukazywał się jej zazwyczaj w obecności Najświętszego Sakramentu lub po przyjęciu Komunii Świętej. Właśnie podczas Komunii Świętej zostały jej udzielone największe łaski. Pierwsze i trzecie wielkie objawienie miały również miejsce przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Również w momencie przyjmowania Komunii Świętej podczas Mszy świętej celebrowanej przez Ojca z Colombiere, Jezus ukazał jej Swe serce w postaci płonącego ogniska, w którym także miały spłonąć ich serca.

Zdarzało się, że kiedy była chora, podczas podniesienia nagle zdrowiała. Czasem, podczas Komunii Świętej Hostia wydawała jej się rozpłomieniać jak słońce i wówczas Pan zbliżał się, aby na jej głowę włożyć koronę cierniową. Celem ustanowienia święta Najświętszego Serca, o które prosił Chrystus, było wynagrodzenie obelg i niewdzięczności popełnionych wobec Sakramentu Miłości. W ten sposób powiernica Serca Jezusa została sama świętą Eucharystii.”

informacje ze strony: https://misericors.org/sw-malgorzata-maria-alacoque/

czwartek, 6 października 2022

7 października- Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej

 

 


Wspomnienie Matki Bożej Różańcowej zostało ustanowione na pamiątkę zwycięstwa floty chrześcijańskiej nad wojskami tureckimi.

W Kościele obchodzimy 7 października wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. 

Zostało ono ustanowione na pamiątkę zwycięstwa floty chrześcijańskiej nad wojskami tureckimi, odniesionego pod Lepanto 7 października 1571 r. 

Sułtan turecki Selim II pragnął podbić całą Europę i zaprowadzić tu wiarę muzułmańską. Ówczesny papież, św. Pius V, dominikanin, gorący czciciel Matki Bożej - usłyszawszy o zbliżającej się wojnie, ze łzami w oczach zaczął zanosić żarliwe modlitwy do Maryi, powierzając jej swą troskę podczas odmawiania różańca. 

Nagle doznał wizji: zdawało mu się, że znalazł się na miejscu bitwy, pod Lepanto. Zobaczył ogromną flotę, przygotowującą się do starcia. Nad nią ujrzał Maryję, która patrzyła na niego spokojnym wzrokiem. 

wtorek, 4 października 2022

Święty Franciszek z Asyżu

 

 

 Święty Franciszek urodził się w Asyżu pod koniec 1181 lub na początku 1182 roku. Święty nauczył się czytać i pisać w szkole parafialnej Św. Jerzego w Asyżu, a następnie uzupełnił swoje skromne wykształcenie elementami rachunku, poezji i muzyki. Zdobył także znikomą znajomość języka francuskiego (prowansalskiego) i zapoznał się z poematami o czynach bohaterskich i z legendami rycerskimi. Franciszek, mając bystry umysł i dobrą pamięć, zdobędzie później przez czytanie i rozważanie oględną kulturę religijną.Jako dwudziestoletni młodzieniec wziął czynny udział w wojnie komunalnej Asyżu przeciw Perugii (listopad 1202). Wskutek klęski asyżan dostał się do niewoli, gdzie zaczęła się dokonywać jego wewnętrzna przemiana. Uwolniony po roku i doświadczony długą chorobą (1204), zaczął patrzeć inaczej na świat – wydawał mu się on obcy i inny. Po jakimś czasie jednak odzyskał równowagę, a zafascynowany nowymi snami o chwale, postanowił udać się do Apulii po zdobycie tytułu rycerskiego (1205). Podróż Franciszka, została wszelako przerwana w Spoleto, gdzie w czasie snu Pan zaprosił go, by poszedł za panem bardziej szlachetnym. Franciszek usłyszał wówczas we śnie słowa: Komu lepiej służyć: Panu, czy jego słudze? Zrozumiał wtedy, że wielkość, do której dąży nie jest tą wielkością, która jest mu przeznaczona.

Z przepowiednią, że stanie się wielkim księciem powrócił do Asyżu. Wnet usunął się z towarzystwa przyjaciół, spędzając czas na długich modlitwach w samotnej grocie. Przezwycięża swój skrajny wstręt do trędowatych i zauważa w nich tak samo dzieci jednego Ojca. Częstym miejscem jego modlitwy jest kościółek San Damiano, gdzie spędza większość swojego czasu. Właśnie w tym kościele głos z krucyfiksu nad ołtarzem zaprosił go do naprawienia Kościoła, który się rozwalał. Franciszek usunął się na jakiś czas z życia publicznego do Św. Damiana i w charakterze oblata oddał się pod ochronę Kościoła. Gdy zrozumiał cel swojego powołania zrzekł się przed biskupem asyskim Gwidonem całego swojego majątku, który odziedziczył po ojcu. Jest to moment doskonałego nawrócenia Franciszka, jak określą pierwsi biografowie (pierwsze miesiące 1206). Przyobleczony w ubogą tunikę w kształcie krzyża ogłosił się heroldem wielkiego Króla i przez dwa lata prowadził życie pokutnicze i pustelnicze. Oddał się modlitwom i pełnił niskie posługi, także przez krótki czas w klasztorze benedyktyńskim (S. Verecondo w Villingegno, Gubbio). Dosłownie przyjmując zaproszenie Ukrzyżowanego zaangażował się następnie w materialną odbudowę trzech kościółków znajdujących się w okolicy Asyżu: S. Damiano, S. Pietro della Spina i S. Maria degli Angeli, zwanego Porcjunkulą. Podczas tego okresu Franciszek poruszył cały Asyż. U jednych budził wstręt, a podziw u innych, wciąż czekając na jakieś nowe boskie oświecenie, które otrzymał wkrótce po ostatnim odnowieniu kościoła. Będąc w Porcjunkuli usłyszał Ewangelię o rozesłaniu apostołów i o ich ubóstwie (ok. 24 II 1208). Po Mszy świętej poprosił kapłana o wytłumaczenie tego fragmentu. W jego świetle rozpoznał z radością własne powołanie i misję. Realizując dosłownie te wskazania, natychmiast przywdział inny ubiór: tunika w formie krzyża, przepasana białym sznurem. Za pozwoleniem biskupa zaczął wtedy nawoływać do pokuty....

informacje ze strony:  https://po-polsku.saintmargaretmary.org/swiety-franciszek/

sobota, 1 października 2022

Jak odmawiać różaniec?.

 


Różaniec odmawiamy w następujący sposób:

  • W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. (znak krzyża).
  • Wierzę w Boga: Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana Naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny. Umęczon pod Ponckim Piłatem ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł. Trzeciego dnia zmartwychwstał; wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga, Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.
  • 1x Ojcze nasz: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje; przyjdź królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie wódź nas na pokuszeni, ale nas zbaw ode Złego. Amen.
  • 3x Zdrowaś Maryjo: Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.
  • Chwała Ojcu: Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
  • O mój Jezu: O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego. Zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.
  • Wypowiadamy tajemnicę Różańca (oraz ewentualnie korzystamy z krótkiego rozważania tej tajemnicy). A następnie: 1xOjcze Nasz, 10xZdrowaś Maryjo, 1xChwała Ojcu, 1xO mój Jezu. W ten sposób odmawiamy pozostałe tajemnice.
  • Na zakończenie: Pod Twoją obronę: Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać. Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj. Amen.
  • Na zakończenie: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. (znak krzyża).

Tajemnice Różańca Świętego:

Tajemnice radosne (poniedziałek, sobota):

  • Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
  • Nawiedzenie świętej Elżbiety
  • Narodzenie Pana Jezusa
  • Ofiarowanie Jezusa w Świątyni
  • Odnalezienie Jezusa w Świątyni

Tajemnice światła (czwartek):

  • Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
  • Objawienie się Jezusa w Kanie Galilejskiej
  • Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
  • Przemienienie Pańskie na górze Tabor
  • Ustanowienie Eucharystii

Tajemnice bolesne (wtorek, piątek):

  • Modlitwa Jezusa w Ogrójcu
  • Biczowanie Jezusa
  • Cierniem ukoronowanie Jezusa
  • Dźwiganie krzyża na Kalwarię
  • Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa

Tajemnice chwalebne (środa, niedziela)

  • Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa
  • Wniebowstąpienie Pana Jezusa
  • Zesłanie Ducha Świętego
  • Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
  • Ukoronowanie Maryi na Królową nieba i ziemi

ODMAWIAJMY RÓŻANIEC W PAŹDZIERNIKU

 


O RÓŻAŃCU
Od najwcześniejszych dni Kościół prosił swych wiernych, aby modlili się słowami 150 Psalmów Dawidowych. Zwyczaj ten wciąż jest powszechny wśród księży, którzy odmawiają niektóre z tych psalmów każdego dnia. Nie było jednak rzeczą łatwą dla każdego zapamiętać 150 psalmów. Kolejną trudnością, jeszcze przed wynalezieniem druku, było wydanie księgi psalmów.

Ludzie, którzy nie mogli czytać 150 psalmów, chcieli robić coś innego w zamian. Dlatego zastąpili je stu pięćdziesięcioma Zdrowaśkami. Podzielili je na piętnaście dziesiątek. Każda z części miała być odmawiana przy jednoczesnym rozważaniu różnych momentów z życia naszego Pana.

Aby oddzielić te dziesiątki, każda z nich rozpoczynała się od Ojcze Nasz, a kończyła się doksologią ku chwale Trójcy Świętej.

Święty Dominik, który umarł w 1221 r., otrzymał od Matki Bożej polecenie, aby głosić i rozpowszechniać to nabożeństwo dla dobra dusz, dla pokonania zła i dla dobra Świętej Matki Kościoła, i dlatego dał nam Różaniec w jego obecnej, klasycznej formie.

Bitwa ze wspomaganiem
„Z bazyliki Piotrowej uczynię stajnię dla moich koni!” – odgrażał się sułtan Selim II. Nie wyglądało to na puste przechwałki. Sto lat wcześniej tureckie imperium zdobyło Konstantynopol, stolicę wschodniego chrześcijaństwa. Teraz żarłocznie pochłaniało kolejne połacie Europy. Sztandar proroka łopotał już na Bałkanach, na Węgrzech, zagroził Wiedniowi. Padła wyspa Rodos, padł Cypr. Po Adriatyku uganiała się flota turecka, atakując weneckie placówki. W Europie Zachodniej nie rozumiano powagi sytuacji. Francja wręcz namawiała Turków do akcji zaczepnych przeciw swoim rywalom. Jedynie papież Pius V próbował zorganizować jakąś koalicję. Wreszcie udało się stworzyć Świętą Ligę – sojusz Rzymu, Wenecji i Hiszpanii. Tylko tyle. Ale Pius V liczył na „tajną broń” – Różaniec. „Brat chodak” – tak o nim mówiono – nie pasował do swoich poprzedników, papieży renesansu. Żył surowo, po wyborze nie zdjął nawet swojego dominikańskiego habitu. Choć nie zaniedbywał żadnych niezbędnych działań, modlitwę uważał za środek najskuteczniejszy.

Gdy u brzegów Sycylii zaczęła gromadzić się chrześcijańska flota, Pius V zorganizował „drugi front”. Na jego prośbę w całej Europie miliony ludzi pościły i odmawiały Różaniec w intencji zwycięstwa. Papież spędzał długie godziny na modlitwie w swojej kaplicy. Każdego dnia ulicami Rzymu ciągnęły procesje bractwa różańcowego z obrazem Matki Bożej Śnieżnej. Również załogi okrętów, na prośbę Piusa, codziennie odmawiały Różaniec. Rankiem 7 października 1571 roku flota chrześcijan starła się z turecką armadą w Zatoce Korynckiej, w pobliżu miasta Lepanto.

Zanim słońce zaszło, z dumnej floty „pana całej ziemi” zostały tylko drzazgi pływające w czerwonej od krwi wodzie. Trzydzieści tysięcy Turków poległo lub zostało rannych, trzy tysiące dostało się do niewoli. Piętnaście tysięcy chrześcijańskich wioślarzy-niewolników odzyskało wolność. Chrześcijan poległo 8 tysięcy, a 21 tysięcy odniosło rany. Wśród tych ostatnich był pewien młody Hiszpan. Nazywał się Miguel de Cervantes, późniejszy autor „Don Kichota”. Do końca życia chwalił się udziałem w bitwie pod Lepanto, „najszczytniejszej potrzebie, jaką widziały wieki przeszłe i obecne, i jaką przyszłe mają nadzieję oglądać”. Bezwładną rękę traktował jak zaszczytną pamiątkę. „Wolę to, że byłem obecny w tej wspaniałej bitwie, niż od moich ran być wolny, nie biorąc w niej udziału” – napisał.

Gdy posłaniec z wieścią o zwycięstwie dotarł do Rzymu, papież, dzięki widzeniu, które miał w dniu bitwy, wiedział o wszystkim. Na pamiątkę ocalenia chrześcijaństwa ogłosił 7 października świętem Matki Bożej Zwycięskiej. Nieco później zmieniono nazwę na obchodzone do dziś w całym Kościele święto Matki Bożej Różańcowej. Wenecjanie po bitwie postawili w swoim mieście kaplicę ku czci Matki Bożej Różańcowej. Na jej ścianie widnieje napis: „Nie odwaga, nie broń, nie dowódcy, ale Maryja różańcowa uczyniła nas zwycięzcami”.